Koko

Ala · Wysłany: Czw 15:01, 17 Mar 2011 Temat postu:

ojjj moje ktoryki to raczej uciekaja na zawolanie;p hehe;p przychodza do mnie tylko jak jestesmy u weta:P haha;p
moja poprzednia samiczka Pusia, mogla biegac bez ogrodzenia bo do mnie przychodzila jak tylko kucalam, w ogole jak ja bylam na podworku to chodzila kolo nogi Smile

byla cudowna;)

progalska · Wysłany: Czw 22:09, 17 Mar 2011 Temat postu:

Ogólnie to ja z dwora borę królika tylko poprzez jedzenie. Gdy usłyszy brzęczenie karmy w misce zachowuje się jak wariat, ale niestety na dworze nie zawsze się udaje, bo jest zbyt zajęty Wink

Nawet jak do niego chcę podejść, pogłaskać, to ode mnie ucieka skubaniec...

progalska · Wysłany: Czw 20:26, 24 Mar 2011 Temat postu:

Mam takie pytanie, ponieważ suszoną miętę królikowi można podawać, zawiera ona dużo witaminy C, fosforu i Wapnia, ale że nie ma jeszcze sezonu na tą roślinę, więc moje pytanie, czy mogę podawać Kokuśkowi miętę do picia?

Ala · Wysłany: Czw 21:26, 24 Mar 2011 Temat postu:

miety nigy do picia nie podawalam, ale chyba nie zaszkodzi. ja podawalam rumianek i melise, kupilam kiedys takie proze z kroteg sie robilo "napol ziolowy dla krolikow" i tez pily;)

progalska · Wysłany: Wto 18:23, 29 Mar 2011 Temat postu:

Paśnik cz. II
Kiedyś was już o to pytałam, ale już chyba wykorzystała wszystkie moje pomysły i żaden mnie nie zadowolił. A więc nadal nie mam paśnika, byłam tydzień temu w zoologu i patrzałam paśniki, ale są beznadziejne...a że ja mam taką głupią klatkę, że tylko u góry mam kraty, no to mi jest trudniej. Najpierw wzięłam worek od ziemniaków, cóż...koko pogryzł, po worku, wzięłam foliowy, to się rozpadł, wsadzałam mu go klatki luzem, to sikał, wsadzałam mu do tekturowej rury, to pogryzł i była trzoda, dawałam w dzień w opakowaniu, to musiałam prawie codziennie odkurzać, już sama nie wiem jak se poradzić, no bo chyba specjalnie piłki kupować nie będę dla siatki, a teraz za bardzo nie mam pieniędzy, bo wydałam niedawno na żwirek, papu i sianko...macie pomysły...??
Ps. Pytałam taty, powiedział że nie zrobi, bo nie ma tak cienkich prętów.

Emilka i Bobcio · Wysłany: Wto 19:14, 29 Mar 2011 Temat postu:

Ja myślę, że właśnie najlepiej u Ciebie sprawdziłaby się kulka tzw.food ball. Wiesza się ją od góry, królik ma frajdę, nie wysypuje się zbytnio, nie da się do niej nasikać. Sama mam taką dla Bąbla i uważam, że warto kupić (http://republika.pl/blog_qv_4555452/7110863/tr/pasnik_wiszacy.jpg). Można też samemu coś takiego zrobić [link widoczny dla zalogowanych]

progalska · Wysłany: Śro 17:44, 30 Mar 2011 Temat postu:

Ale jak zrobić to drugie?? Ps.. widziałam u siebie w sklepie tą kulkę, jest trochę mała, ale może widziałam dla świnek i niedługo przyjdą dla króliczków, zobaczymy Wink

Emilka i Bobcio · Wysłany: Śro 20:13, 30 Mar 2011 Temat postu:

Z tego co wiem są dwa rozmiary, ja mam większą. Jeżeli masz KAKADU w okolicy to tam są takie pierdółki, to jest sieć dużych sklepów zoologicznych, ale obsługa się w ogóle nie zna tylko wycwania, ceny też są zawrotne. Tylko raz spotkałam fajną, miłą ekspedientkę, bawiła się ze świnkami, smyrała je za uszkami, miały dobrze z nią Smile

Ale wracając do tematu to ta większa kosztuje w KAKADU ok.20zł, ja kupowałam za 19 z groszami, ale teraz pewnie podrożało przez ten vat...

Co do zrobienia drugiej to właśnie zobaczyłam, że to dla koni Very Happy

Można na animalii kupić, takie wielgachne to Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych] Ale myślę, że można zrobić taki w miniaturowej wersji Smile

Kiedyś na stronie SPK w dziale adopcje u jednej z króliczek, z tego co pamiętam u Pumci w klatce był ręcznie robiony paśnik na siano. To była zwykła siatka, taka jak do ogradzania i podwieszona pod sufit, nie pamiętam dokładnie jak to było zrobione.

EDIT:

O! mam to zdjęcie Smile

[link widoczny dla zalogowanych] wyświetli się jak klikniesz drugą od końca kropeczkę po prawej stronie

progalska

Niedawno przyszłam z dworu, z Kokusiem, którego tam ostrzygłam Wink

Dziś mieliśmy 30 stopni na słońcu, a ja mam wolne w szkole, więc pomyślałam sobie, że to idealny dzień. Oczywiście obcięłam go krzywo, bo młody się nie dawał, i teraz wygląda jak osa, jak to powiedziała moja mama, a miałam z niego uciechę, bo jak go wypuściłam, to tak śmiesznie wyglądał...głowa taka wielka, a tył taki malutki, chudziutki xD Oczywiście nie obyło się bez fot, które wstawię na wieczór Wink

progalska

Fotki:

Edytowane przez Ale- dodane [img][/img] do zdjec aby byly wyswietlene zdj, i nie trzebabylo wchodzic w linki;) pozdrawiam

Emilka i Bobcio

haha, to już dorosły facet, czas i pora na postrzyżyny Very Happy

progalska

Jakbyście go widziały teraz na żywo, to dopiero byście się uśmiały. Teraz taki malutki, słodziutki jest Wink

Emilka i Bobcio

On zawsze był słodziutki przecież Very Happy

Ala

wycelas mu wszytskie kołtuny?

progalska

Myślę że tak, ale są pewne zakątki, do których Koko się nie dopuścił, po za tym strasznie się wiercił.
Ps. Ja nie mówię że Koko nie jest słodziutki, to jest mój kochany króliczek, ale teraz jest jeszcze słodszy Smile